Wywiad z Marcinem Kowalskim, rzecznikiem prasowym bydgoskiego STUDIA METRAGE, jednego z producentów filmu ”W-2”, w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Za zdjęcia do filmu „Wesele 2” odpowiada Piotr Sobociński Jr. Producentem wykonawczym jest Klaudia Śmieja, a kierownikiem produkcji Paulina Bareńska.

-W Starym Fordonie i Ostromecu kręcone są zdjęcia do najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego pod roboczym tytułem „Wesele 2”. Jedna ze scen filmu kręcona była w kościele pw. św. Mikołaja w Starym Fordonie. Zdjęcia do filmu potrwają do listopada 2020r. STUDIO METRAGE planuje premierę filmu „Wesele 2” na jesień 2021 roku – mówi rzecznik prasowy, Marcin Kowalski.

–Akcja nowego dzieła Smarzowskiego będzie rozgrywać się współcześnie. W ciągu jednej nocy będzie pokazany równolegle w dom weselny i rzeźnia. W filmie znajdzie się też część retrospektywna z czasów II Wojny Światowej. Film Smarzowskiego podejmować będzie temat pogromu ludności żydowskiej, do jakiego doszło w miejscowości Jedwabne w 1941 roku – dodaje Kowalski.

W Pałacu Nowym kręcone będą kluczowe dla filmu sceny wesela, w którym wystąpią m.in. Agata Kulesza, Robert Więckiewicz i Andrzej Chyra. Na potrzeby filmu zostanie wykorzystane także otoczenie parkowe. W związku z tym, Zespół Pałacowo-Parkowy, w tym oba pałace wraz z restauracją i sam park będą zamknięte dla zwiedzających od poniedziałku 14 września do 2 listopada.

Kinomaniacy będą mieć wyjątkową okazję do podpatrzenia artystów przy pracy. W sobotę 26 września Studio Metrage i Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy zapraszają na Dzień Otwarty na planie. Co zrobić, żeby przybyć na plan Smarzowskiego? Polubić fanpage Studio Metrage na Facebooku oraz wysłać w wiadomości do Metrage swoje zgłoszenie: imię, nazwisko, nr telefonu oraz adres email. Liczba osób, które wejdą na plan jest ograniczona ze względów technicznych i epidemiologicznych!

Źródło: infofordon.pl

Jak poinformował nas oficer dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania PSP w Bydgoszczy o godz. 16.25 strażacy otrzymali informacje o zawaleniu się altanki w ogrodzie działkowym ”Storczyk” przy ul. Inwalidów. Dokonujący rozbiórki mężczyzna w wieku ok. 30 lat został przysypany elementami budowali. Został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim bez odzyskania przytomności.

O zdarzeniu poinformowali strażaków sąsiedzi z pobliskich działek. Na miejscu działały 4 zastępy PSP oraz pogotowie ratunkowe.

Źródło: infofordon.pl

Policjanci CBŚP zatrzymali 3 osoby podejrzane o przemyt hermetycznie spakowanych 8 kg amfetaminy. „Towar” z Holandii ukryty był w oponach samochodu. W domu jednego z podejrzanych ukryta była marihuana oraz broń palna. Wszczęte w tej sprawie śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.

Policjanci ustalili, że jeden z mieszkańców powiatu świeckiego może posiadać znaczne ilości narkotyków. W minionym tygodniu zatrzymano Szymona B. i Macieja K. Mężczyźni wpadli na jednej z prywatnych posesji, podczas wyciągania worków z 8 kg, amfetaminy ukrytej w kołach auta.

W domu jednego z nich policjanci znaleźli ponad kilogram marihuany oraz broń palną, na którą podejrzany nie posiadał zezwolenia. Policjanci zatrzymali również kierowcę lawety Kacpra K., podejrzanego o udział w przemycie narkotyków.

Sąd Rejonowy w Świeciu zastosował wobec zatrzymanych mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Przemyt znacznych ilości narkotyków jest zbrodnią, zagrożoną grzywną oraz karą od 3 lat pozbawienia wolności. Policjanci CBŚP wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Bydgoszczy ustalają wszystkie osoby mogące współpracować z tą grupą, a także gdzie narkotyki miały trafić.

Źródło: infofordon.pl

Mieszkanka Fordonu zaciągnęła kredyty w kilku bankach, a następnie pieniądze przekazała fałszywym policjantom. Straciła blisko 130 tysięcy złotych! W innym przypadku seniorka z wypłaconymi pieniędzmi przechodziła koło komisariatu. Na szczęście weszła upewnić się czy dobrze postępuje. W ten sposób nie straciła 20 tysięcy złotych.

Do dwóch zdarzeń doszło w ostatnich dniach. Niestety w jednym przypadku doszło do oszustwa, natomiast w drugim zadecydował przypadek, albo szczęśliwy zbieg okoliczności. W obydwóch zdarzeniach oszuści posłużyli się tą samą legendą.Do pokrzywdzonych zadzwoniła osoba podająca się za policjanta. Twierdziła, że prowadzone są policyjne działania przeciwko grupie przestępczej mające uchronić oszczędności seniorek zgromadzone w banku. Przestępcy mieli być w posiadaniu między innymi danych osobowych. Ponadto, w ten przestępczy proceder zamieszani mieli być rzekomo pracownicy banku. Rozmówca był bardzo przekonujący. Oszuści nakłonili seniorki do wypłacenia gotówki. Jedną z kobiet namówili także do zaciągnięcia kredytu.O dużym szczęściu może mówić jedna z nich, która po wypłaceniu gotówki przechodziła koło komisariatu na Wyżynach. Widząc budynek policji postanowiła zapytać o co chodzi z tą „policyjną akcją”. Wówczas została uświadomiona przez policjanta, że to próba oszustwa. W ten sposób uchroniła wypłacone z banku 20 tysięcy złotych.

Niestety tyle szczęścia nie miała mieszkanka Fordonu. Seniorka uwierzyła w historię oszustów. Kobieta przez dwa dni była telefonicznie zwodzona przez oszustów. W tym czasie odwiedziła kilka banków i wybrała z nich wszystkie oszczędności. Co więcej, zaciągnęła kredyt. Łącznie przekazała nieznanym osobom blisko 130 tysięcy złotych.

Źródło: infofordon.pl

W poniedziałek od rana na przystankach oraz w autobusach i tramwajach można było spotkać policjantów z Fordonu. Mundurowi sprawdzali czy pasażerowie noszą maseczki ochronne. Funkcjonariusze przypominali, że noszenie maseczek nadal jest obowiązkowe.

Mundurowi przypominali podróżującym mieszkańcom Fordonu nie tylko o konieczności stosowania się do nakazów oraz zaleceń podczas przemieszczania się środkami komunikacji publicznej. Informowali o obostrzeniach związanych ze zwalczaniem koronawirusa.

Funkcjonariusze tłumaczyli, dlaczego tak ważne jest zakrywanie ust oraz nosa w tramwaju i w autobusie. Za lekceważenie grozi mandat karny w wysokości 500 zł, a nawet kara nałożona przez sanepid do 30 tys. zł. Pasażerowie często byli zdziwieni kontrolą. Żartowali, że teraz zamiast hasła „bilety do kontroli” będzie obowiązywało nowe: „maseczki do kontroli”.

Źródło: infofordon.pl

Policja wyjaśnia okoliczności śmierci młodego mężczyzny. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.

W środę ok. godz. 18.00 Miejskie Stanowisko Kierowania PSP w Bydgoszczy otrzymało informację o zwłokach mężczyzny płynących z nurtem Brdy. Na miejsce koło hali „Łuczniczka” skierowaliśmy płetwonurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego przy JRG-1 – informuje oficer dyżurny MSK PSP w Bydgoszczy.

Płetwonurkowie wydobyli na brzeg zwłoki mężczyzny o nieustalonych w chwili obecnej personaliach. Dalsze czynności prowadzi obecnie policja pod nadzorem prokuratora. Sekcja zwłok wyjaśni przyczyny tragedii – dodaje oficer dyżurny MSK.

Prowadzone na miejscu przez policjantów czynności pod nadzorem prokuratora pozwoliły ustalić tożsamość mężczyzny.

Źródło: infofordon.pl

Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Fordonie wspólnie z pracownikami z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy przeprowadzili na terenie Fordonu kontrole sanitarne. Podczas wspólnych patroli zawitali do wielkopowierzchniowych obiektów handlowych.

Do głównych zadań policjantów i inspektorów było monitorowanie przestrzegania zasad sanitarnych, czyli prawidłowe zakrycie nosa i ust, umieszczenie i dystrybucja materiałów do dezynfekcji rąk, zachowanie odległości przynajmniej 1,5 metra. Dzielnicowi i inspektorzy przypominali właścicielom i pracownikom sklepów, że to na nich ciąży obowiązek egzekwowania obostrzeń.
Krótko mówiąc, gdy w sklepie pojawi się klient bez maseczki, to ukarany mandatem może zostać nie tylko on, ale i administrator sklepu, który np. nie wezwie policji, gdy klient nie będzie się stosować do obostrzeń.

– Za brak maseczki w sklepie otrzymać można mandat w wysokości 500 zł. W przypadku wyjątkowych naruszeń policjanci mogą również skierować wniosek do sądu, który może nałożyć grzywnę do 5 tysięcy złotych. Natomiast sanepid może nałożyć karę w wysokości nawet 30 tys. zł – informuje asp. szt. Łukasz Lewandowski, KP Bydgoszcz-Fordon.

Źródło: infofordon.pl

Policjanci zatrzymali 44-latka który w sklepie przy ul. Baczyńskiego uderzył w twarz ekspedientkę. Kobieta wcześniej zwróciła mu uwagę, że nie ma założonej maseczki. Mężczyzna uderzył kobietę pięścią w twarz, po czym nic nie zabierając wyszedł ze sklepu. Pokrzywdzona na moment straciła przytomność. Za uszkodzenia ciała „damskiemu bokserowi” grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności

Do zdarzenia doszło wczoraj w jednej z placówek handlowych przy ulicy Baczyńskiego w Bydgoszczy. Wówczas do sklepu wszedł mężczyzna bez maseczki ochronnej na twarzy. Ekspedientka konsekwentnie informowała go, że w takiej sytuacji na pewno go nie obsłuży. Mężczyzna wyzywając ją i grożąc wyszedł ze sklepu.

Po chwili przyszedł ponownie, lecz tym razem z maseczką na twarzy. Kobieta poinformowała go, że w związku z jego wcześniejszym zachowaniem w stosunku do niej, nic mu nie sprzeda. Mężczyzna podszedł do lodówki, próbując wyjąć z niej piwo. Ekspedientka zwróciła mu uwagę, że w sklepie towar podaje tylko sprzedawca. Kobieta podeszła do niego i próbowała mu uniemożliwić wyciągnięcie alkoholu. Wtedy mężczyzna lekko ją odepchnął i uderzył pięścią w twarz, po czym nic nie zabierając wyszedł ze sklepu. Pokrzywdzona na moment straciła przytomność. Chwilę później leżącą kobietę zauważył klient. 23-latka została przewieziona do szpitala na badania.

– Dzisiaj funkcjonariusze zatrzymali do sprawy 44-latka. Mężczyzna w momencie zatrzymania miał około promil alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu śledczy z bydgoskich Wyżyn przedstawią mu zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Ponadto, poinformują Sanepid o złamaniu przez niego obowiązujących przepisów dotyczących obostrzeń – informuje kom. Przemysław Słomski, Zespół Prasowy KWP Bydgoszcz.

Źródło: infofordon.pl

Na trzy miesiące do aresztu trafił 23-latek, a do schroniska dla nieletnich jego 16-letni kompan. Bydgoszczanie odpowiedzą za dwa rozboje, których dopuścili się na mieszkańcach Siernieczka. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Praca kryminalnych z Fordonu doprowadziła do zatrzymania dwóch mieszkańców Siernieczka, którzy w połowie lipca b.r. napadli na mieszkańców tej dzielnicy i ich okradli przy tym podduszając, dotkliwie bijąc i kopiąc po całym ciele. To zatrzymanie pozwoliło mieszkańcom odetchnąć z ulgą. Pokrzywdzeni bali się informować policję o zachowaniu obu mężczyzn. Na szczęście fordońscy policjanci i podjęli działania mające przerwać ten przestępczy proceder.

Okazało się, że mężczyźni 10 lipca b.r. napadli pokrzywdzonego i zaczęli go dusić, po czym bili go pięściami po ciele aż ten się przewrócił. Wówczas zabrali mu torbę z żywnością oraz pieniądze. Kilka dni później napadli na małżeństwo. Sprawcy przewrócili oboje pokrzywdzonych na ziemię po czym kopali ich po całym ciele. Ostatecznie ukradli im dokumenty, klucze od mieszkania, pieniądze oraz telefon komórkowy. 23-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, natomiast 16-latkiem z racji wieku zajął się Sąd Rodzinny, który zdecydował o umieszczeniu nieletniego w Schronisku dla nieletnich – informuje podkom. Lidia Kowalska, Zespół Prasowy KWP w Bydgoszczy

Źródło: infofordon.pl

W tym sezonie, po raz pierwszy od lat, plaża w Samociążku jest nieczynna. Właścicielem terenu jest firma ENEA która zamknęła dostęp do plaży. Osoby wchodzące na teren dawnego kąpieliska robią to nielegalnie i na własne ryzyko.

15 lat temu byłem ratownikiem na plaży w Samociążku. Wówczas o czystość i porządek na plaży dbał „MKS Spartan”. Pracę ratowników opłacał Urząd Miasta w Koronowie. Teren był zadbany. Na kąpielisku i pomoście w pogodne dni były tłumy wczasowiczów. Kilka dni temu ponownie przyjechałem w to miejsce. Z danego kąpieliska pozostał tylko pomost. Teren jest zaniedbany, pełno na nim różnych śmieci, kapsli i butelek – żali się były ratownik Janusz O.

Teren plaży w Samociążku jest zamknięty i tylko częściowo ogrodzony. Przepisy nakazują zapewnienie dostępu do linii brzegowej.

Źródło: infofordon.pl